Recenzja: Oban 12YO Unblended Highland Malt B. 1980s

Oban 12YO B. 1980s

Może zauważyliście, że Oban, z jakiegoś względu, sam nie jestem pewien jakiego, budzi u mnie sympatie. Regularnie sprawdzam czy starsze butelkowania z tej destylarni wypływają na aukcjach.

Tak też w moje ręce wpadła miniaturka edycji 12-letniej butelkowana w latach 80.. Jest to dosyć ciekawe, bo Oban zawsze była dosyć małą destylarnią bez wielkich mocy przerobowych. Niemniej, z jakiegoś względu właściciel destylarnii, blender John Hopkins & Co rozpoczął butelkowanie wersji single malt już w 1979 roku. Jak widać, nawet przy miniaturce, zdecydował się na butelkę własnego projektu wzorowaną na karafce.

O samej whisky

Whisky butelkowana w 40%. Więcej nie wiadomo.

Oban 12YO B. 1980s

Kolor: złoty
Zapach: czerwone pomarańcze, wosk, ananas, słód, lakier, zbożowy
Smak: wosk, słodki dąb, czerwone pomarańcze, płyta wiórowa, karton
Finisz: przyjemnie pikantny dąb, zielone jabłka, stary papier, dębowa goryczka

Nos przyjemny, chociaż niezbyt intensywny ani skomplikowany. Otwiera się ciut ostro alkoholowo, ale to wrażenie bardzo szybko mija. Sporo czerwonych pomarańczy z solidną porcją wosku. Pod spodem ananas i słodka nuta słodowa. Wrażenie psuje odrobina aromatu lakieru i zbożowego. Niska moc daje o sobie znać na języku. Whisky jest dosyć płaska w teksturze, chociaż intensywność smaku jest jeszcze akceptowalna. Tutaj na pierwszy plan wychodzi wosk ze słodkim dębem. Wracają czerwone pomarańcze którym towarzyszy płyta wiórowa czy karton. Nie wiem czy to nie efekt maturacji butelkowej – podobne nuty obecne były w 10-letnim Auchentoshanie z tego samego okresu. Finisz zdecydowanie delikatny. Zaczyna się lekko pikantnym dębem, sporo zielonych jabłek i starego papieru. Na koniec przyjemna dębowa goryczka.

Na pewno nie jest to odkrywcza pozycja. Nie jestem też pewien, czy wspomniane nuty kartonu, starego papieru czy płyty wiórowej to cecha tamtych czasów czy reakcji chemicznych wewnątrz butelki. Stwierdzenie tegp wymaga jeszcze kilku podejść do miniaturek z tamtego okresu. Niemniej, whisky warta spróbowania jeśli macie możliwość.

Ocena: 86/100

Czytam i polecam: DramHunter | Fine Spirits Club