Recenzja: Glendronach 21YO Parliament B. 2019

Glendronach, podobnie jak inne destylarnie, które przeszły przez ręce Billego Walkera, nie należy do moich ulubieńców. Edycje single cask często są przebeczkowane z niejasną przeszłością (chociaż trafiają się perełki). Jednak z podstawkami, tym bardziej tymi w starszym wieku, historia jest zdecydowanie inna.

W końcu nadszedł czas aby opisać najstarszą w ofercie destylarni, 21-letnią Parliament.

O samej whisky

Butelkowanie z 2019 roku to wciąż wersja niefiltrowana na zimno i niebarwiona karmelem. Względem innych podstawek Glendronach butelkowana jest w ciut wyższej mocy 48%. Whisky dojrzewała wyłącznie z beczkach po sherry – zarówno Oloroso jak i Pedro Ximinez.

Kolor: bursztyn
Zapach: marmolanda różana, kompot wiśniowy, pieczone jabłka, stara skóra, żelki winogronowe, ziemia, przyprawy korzenne
Smak: kwaśny tytoń, rodzynki, daktyle, żurawina, kwaśny dąb
Finisz: kwaśny tytoń, skóra, gorzka czekolada, woda różana

Na nosie whisky bardzo dobrze zbalansowana pomimo sporej ilości aromatów. Obecne są z zasadzie wszystkie klasyczny nuty z beczki po sherry. Dominuje marmolada różana wymieszana z kompotem wiśniowym i pieczonymi jabłkami. Obowiązkowa stara skóra, a do tego żelki winogronowe. Trochę przypraw korzennych i czegoś ziemistego. Odrobinę słodko, ale nie do przesady. W smaku dużo bardziej wytrawnie i kwaskowo. Kwaśny tytoń na pierwszym planie, potem rodzynki, daktyle, znów kwaśna nuta w postaci żurawiny i na koniec odrobina dębu. Finisz podobnie zdominowany przez kwaśny tytoń, tutaj ciut bardziej wilgotny i w stronę cygara. Do tego klasyczna skóra i robiąca fenomenalne wrażenie (i bardzo długo trwająca) gorzka czekolada. Na koniec odrobina wody różanej.

Whisky profilem bardzo podobna do młodszego brata, czyli GlenDronacha 18-letniego, chociaż ciut mniej słodka. Punkt wyżej za bardziej zdecydowany finisz.

Ocena: 90/100

Dodaj komentarz

Czytam i polecam: DramHunter | Fine Spirits Club