Recenzja: Bowmore 1996 PX Sherry Butt #901278 Morrison Carn Mor

Bowmore 1996 PX Sherry Butt #901278 Morrison Carn Mor

Nie jest nowością, że Bowmore bardzo dobrze dogaduje się z beczkami po sherry. Z doświadczenia wiem też, że w serii Celebration of the Cask firma Morrison potrafi zabutelkować naprawę porządne beczki. Zobaczmy co wyjdzie z tej kombinacji.

O samej whisky

Destylat z grudnia 1996 trafił na 23 lata do beczki po sherry Pedro Ximenez numer 901278. We wrześniu 2020 rozlano 471 butelek w mocy beczki 53.4% bez filtracji na zimno ani barwienia.

Bowmore 1996 PX Sherry Butt #901278 Morrison Carn Mor

Kolor: rubinowy
Zapach: poziomki, śliwki, cola, dym wiśniowy, wędzony łosoś, siano, świeże pieczywo, perfumowany
Smak: kwaśne poziomki, słodki dąb, wrzosy, słodki torf, plastik, wiśnie, cola
Finisz: słodki torf, plastik, poziomki, spalony dąb

Na nosie mnóstwo zaskakujących jak na ten wiek poziomek i śliwek, przypominających mi młode whisky Bimber. Dalej cola, wiśniowy dym, wędzony łosoś. Na odświeżenie pojawia się siano i pieczywo, jest lekko sztucznie perfumowanie. W smaku zdecydowanie kwaśnie, ponownie z naciskiem na poziomki. Uzupełnia to słodki sąb z nutą wrzosu, pojawia się ziemisty słodki torf. Odrobina plastiku, ponownie wiśnie i cola. Finisz nie odstaje. Zdominowany przez słodki torf ze, sporszą niż w smaku, dozą plastiku. Przebijają się jednak poziomki. Na koniec spalony dąb przypomina, że mimo delikatności, wciążmamy wciąż do czynienia z whisky z Islay.

Bowmore jest destylarnią lubianą przez osoby nielubiące dymnych whisky. Ta butelka jest tego dobrym przykładem, przypominając, że w Bowmore wędzalniczy dym i torf to jedynie składniki, a nie esencja. Dodatkowo, świetna beczka po sherry dodaje swoje serwując nam jeden z najsmaczniejszych bottlingów ostatnich lat.

Ocena: 92/100

Czytam i polecam: DramHunter | Fine Spirits Club