Recenzja: Ben Nevis 1990 Sherry Butt #1507 Signatory Vintage Four Daughters

Ben Nevis 1990 Sherry Butt #1507 Signatory Four Daughters 70th Velier Anniversary

Na koniec serii Four Daughters zostawiłem whisky, która na tle pozostałych, zdecydowanie się wyróżnia. Reprezentantka destylarni Ben Nevis to namłodsza whisky w serii oraz jedyna nie dojrzewająca w beczce po bourbonie.

O samej whisky

26-letnia whisky z rocznika 1990 dojrzewała w pojedyńczej beczce po sherry numer 1507. Moc beczki wyniosła, kosmiczne jak na ten wiek, 60.5%. Butelkowana w 2017 roku bez filtracji na zimno ani barwienia.

Ben Nevis 1990 Sherry Butt #1507 Signatory Four Daughters 70th Velier Anniversary

Kolor: złoty
Zapach: poziomki, lakier, miękki plastik, słód, suche siano, gruszki, sos sojowy, śliwki, zielona herbata
Smak: słód, poziomki, zielony melon, kwiatowy, perfumowany, gofry, kwaśny dąb, stara skóra
Finisz: cierpki dąb, gorzka czekolada, gorzki tytoń, dym tytoniowy, gorzkie pestki wiśni, piwna goryczka

Nos delikatnie słodki, ciut chemiczny w stronę miękkiego plastiku, ale w przyjemny sposób, z czasem cierpka gruszka. Mocno słodowo z wyraźną nutą suchego siana. Bardzo dużo poziomek, przypominających mi whisky Bimber, które w połączeniu z obecnymi w tle śliwkami trochę przypominają new make. Na przłamanie sos sojowy i zielona herbata. Na języku niezwykle oleiście. Mocno słodowo, ponownie z naciskiem na poziomki. Do tego ciekawy zielony melon. Trochę nut kwatowych i sztucznie perfumowanych. Odrobina świeżych gofrów i w kontrze kwaśny dąb i stara skóra. Mocarny finisz zaskakuje wytrawnościa i długością, chociaż jest ciut zbyt agresywny. Badzo cierpki posmak mega gorzkiej czekolady, dymu tytoniowego, gorzkich pestek wiśni i piwnej goryczki.

Nie wyrywa z butów, wciąż bardzo solidny, chociaż delikatny (jak na tę destylarnię) Ben Nevis. Mimo ponad 60% zaskakująco przystępny. Dobre zwieńczenie niezwykle solidnej serii. Czekamy na 80. rocznicę powstania Velier.

Ocena: 90/100

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club