Recenzja: BenRiach 2008 Sherry Hogshead #150 Berry Bros & Rudd

Sampla tego dostałem od mojego znajomego Tobiasza, który stwierdził, że jest to najgorsza whisky roku (a był dopiero luty). Zazwyczaj punktujemy bardzo podobnie, także byłem ciekaw, czy rzeczywiście będzie tak zła jak, uznana przez nas obu najgorszą whisky 2020, Bunnahabhain po porto.

O samej whisky

Destylat z rocznika 2008 dojrzewał przez cały okres maturacji w beczce po sherry numer 150 aż do butelkowania w 2022 roku. Moc beczki wyniosła w tym momencie 56.2%. Whisky w naturalnej barwie i bez filtracji na zimno.

Kolor: słomkowy
Zapach: słód, cytrusy, new make, brzoskwinie, benzyna, parafina
Smak: słodowy, pieprzny, benzyna, brzoskwinie
Finisz: aceton, benzyna, popiół

Nos pozytywnie zaskakuje dużą dawką słodu wymieszanego z benzyną i parafiną, co przypomina trochę Ben Nevisa. Oprócz tego bardzo dużo cytrusów oraz przebijający się new make, sprawiający, że whisky pachnie na zdecydowanie młodszą niż jest w rzeczywistości. Na języku tłusto, ale też bardzo pikantnie. Woda zdecydowanie pomaga okiełznać tę whisky. Ponownie słodowo, niestety z dużą dawką pieprzności. Sporo benzyny i do tego ciekawe brzoskwinie. Język tłusty, pikantny. Finisz agresywny i nieprzyjemny – palący aceton oraz benzyna, a na zakończenie popiół.

Whisky z charakterem, niekoniecznie miłym, trudna w odbiorze. Zdecydowanie nie w moim guście. Mam wrażenie, że beczka w której dojrzewała była bardzo jałowa. Już chyba wolałbym świeży new make.

Ocena: 81/100

1 Comments

  1. […] Kombinacja BenRiach plus Berry Bros & Rudd nie wróży nic dobrego patrząc, ale postarajmy się podejść do tej whisky bez uprzedzeń. […]

Komentarze są wyłączone

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club