Recenzja: Pittyvaich 29YO DSR 2019

Pittyvaich 29YO DSR 2019

Pittyvaich mimo bycia zamkniętą destylarnią nie wzbudza szczególnych emocji wśród miłośników whisky. Ginie wśród innych zamkniętch na przełomie wieków destylarni ze Speyside takich jak Imperial czy Caperdonich. Edycji niezależnych nigdy nie było zbyt wiele, a w ostatnich latach Pittyvaich praktycznie nie była butelkowana. Zobaczmy zatem, jak wygląda wydanie oficjalne zaprezentowane w ramach Diageo Special Releases 2019.

O samej whisky

Ten bottling to 29-letnia whisky z rocznika 1989 finiszowana w beczkach sezonowanych sherry Oloroso oraz Pedro Ximenez. Rozlana w mocy beczki 51.4% bez filtracji na zimno ani barwienia.

Pittyvaich 29YO DSR 2019

Kolor: złoty
Zapach: czerwone owoce, kompot truskawkowy, wosk, mentol, perfumowany
Smak: czerwone owoce, pikantny dąb, wosk, główki zapałek
Finisz: cierpki dąb, wosk, truskawki, główki zapałek, kwaśny dąb

Na nosie delikatne czerwone owoce i kompot truskawkowy. Nie brakuje wosku i subtelnego mentolu, jest też lekko perfumowanie. W smaku bardzo podobnie, głównie czerwone owoce dobrze balansując z pikantnym dębem. Ponownie wosk, odrobina siarki pod postacią główek zapałek, ale na szczęście nie jest nieprzyjemna. Finisz zdecydowanie wytrawny, mnóstwo cierpkiego dębu i wosku. Powraca aromat przewodni zapachu i smaku czyli truskawki oraz znane już główki zapałek. Na koniec kwaśny dąb.

Udział beczek po sherry jest wyraźnie wyczuwalny. Wzbogaca aromat, ale za razem przykrywa trochę charakter destylatu. Jednocześnie, porównując to wersji 25-letniej wydanej w ramach Diageo Special Releases w 2015 z beczek po bourbonie, wpływ sherry zdecydowanie pomaga na finiszu.

Ocena: 88/100

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club