Solar System gdzieś tam trochę zwolnił, ale w sumie dobrze, bo mamy trochę klęskę urodzaju. Zobaczmy jak prezentuje się kolejny w serii Kavalan, tym razem oznaczony jako Mars.
O samej whisky
Destylat z listopada 2011 dojrzewał w beczce po porto numer O111125029A do lutego 2021, co daje 9-letnią whisky. Sporo jak na Kavalana. Bo tym czasie whisky w mocy beczki 58.6% trafiła do 191 butelek bez filtracji na zimno ani barwienia.
Kolor: ciemny rubin
Zapach: lakier, stara skóra, gorzka czekolada, suszone śliwki, główki zapałek, truskawki
Smak: kwaśny dąb, gorzka czekolada, wiśnie, stara skóra, lakier, kwaśny tytoń
Finisz: kwaśny dąb, stara skóra, lakier, kwaśny tytoń, gorzki dąb
Nos otwiera lakier i stara skóra. Sporo gorzkiej czekolady i suczonych śliwek. Z tyłu główki zapałek i truskawki. W smaku przyjemnie kwaśny dąb i gorzka czekolada. W tle wiśnie i stara skóra, ponownie lakier i powrót do kwaśnych aromatów pod postacią tytoniu. Kwaśno zaczyna się również finisz, tutaj jednak dębem. Potem znowu przegląd aromatów z zapachu i smaku – stara skóra, lakier, kwaśny tytoń i na sam koniec dąb, ale gorzki.
Bardzo dobra whisky, wyciągająca esencję beczki, ale trochę jedynowymiarowa. Jak to bywa zazwyczaj w Kavalanie. Chociaż trochę ucieka charakter beczki po porto i smakuje jak dowolna beczka po sherry. Niemniej bardzo solidny kawał rzemiosła.