Mimo nazwy, The Finest Malts zdarzało się zabutelkować również whisky innych typów. Blogową przygodę z tym polsko-niemieckim duetem zaczniemy właśnie od takiej nietypowej whisky, ale w bardzo słusznym wieku.
O samej whisky
Whisky typu single grain wydestylowana w Invergordon w 1972 dojrzewała przez 46 lat w beczce po bourobnie numer 32. Butelkowanie nastąpiło w 2018 roku w mocy beczki 49.9% bez filtracji na zimno i w naturalnej barwie.
Kolor: złoty
Zapach: lukier, mentol, rum, wanilia, kokos, skóra, perfumowany
Smak: korzenny, mleczna czekolada, dąb, plastik, stara skóra
Finisz: pikantny dąb, plastik, parafina, skóra
Na nosie mocno słodko, ale z przyjemnie kontrastującym mentolem. Pierwsze skojarzenia to lukier i rum Foursquare. Potem kokos i wanilia, ciut niespodziewanie (jak na beczkę po bourbonie) skóra, i sporo nut perfumowanych. W smaku dosyć płasko, wytrawnie, przyjmnie gorzko. Korzennie z nutą mlecznej czekolady i plastiku. Oczywiście po takim czasie w beczce nie brakuje dębu. Finisz również delikatny, przyjemnie pikantny dąb z aromatami plastiku i parafiny. Na koniec cierpka skóra.
Bardzo przyjemnie się to pije, trochę brakuje głębi i zaskoczeń, ale słodkość całkiem ciekawie kontrastuje z powściągliwą pikantnością dębu. Elegnacko z lekkim pazurem.
31 października, 2023
[…] 46-letnim Invergordonie od The Finest Malts ciekawe będzie porównać go z innym wypustem z tej destylarni z tego samego rocznika, tym razem […]