Recenzja: Bowmore 9YO Sherry Cask Matured

Dawno nie było nic z Bowmore, tym bardziej oficjalnego. Destylarnia, w obiegowej opinii, dobrze współgra z sherry, także sprawdźmy ogólnodostępną edycję Sherry Cask Matured.

O samej whisky

Bowmore 9YO Sherry Cask Matured, mimo bardzo wymownej nazwy, dojrzewała nie tylko w beczkach po sherry Oloroso, ale również po bourbonie. Zabutelkowana została w 40%. Whisky jest barwiona i filtrowana na zimno.

Kolor: rubinowy
Zapach: kwaśne poziomki, lekko siarkowy, mentol, słodki torf, maliny
Smak: poziomki, popiół, przyjemny dąb, lakier
Finisz: popiół, spalony dąb, kakao, gorzki alkohol

Bardzo delikatny i przyjemny nos. Delikatnie owocowy z wyraźną nutą kwaśnych poziomek. Czuć odrobinę siarki, ale nie przeszkadza. W tle mentol, słodki torf i ponownie owoce, tym razem maliny. W smaku dosyć podobnie, królują poziomki z mocną dawką popiołu. Uzupełnia to przyjemniy dąb z nutą lakieru.

Bowmore 9YO Sherry Cask Matured cierpi na przypadłośc oficjalnych Bowmorów, czyli rozwodenie do granic możliwości. Gdyby nie to mogłaby być to bardzo przyzwoita pozycja – sam profil jest bardzo ciekawy i przystępny. Chociaż i tak jest lepiej niż przy podstawowej Bowmore 12-letniej.

Ocena: 84/100

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club