Recenzja: Balvenie Founder’s Reserve B. 1980s

Balvenie Founder's Reserve B. 1980s

Whisky butelkowane dekady temu to zawsze ciekawe przeżycie, a najłatwiejszą opcją spróbowania ich są miniaturki. Pora na kolejną podróż do lat 80., tym razem do destylarni Balvenie.

O samej whisky

Balvenie Founder’s Reserve to whisky bez określenia wieku z początku lat 80. – pod koniec dekady edycja otrzymała oznaczenie wieku i była dostępna jaki whisky 10-letnia. Butelkowana w 43%, kontynuowała tradycję szkła Balvenie z długa szyjka stylizowanego na koniak. Jak na tamte czasy przystało nie mamy informacji o barwieniu na zimno ani filtracji.

Balvenie Founder's Reserve B. 1980s

Kolor: złoty
Zapach: perfumowany, słodki, ciężki, rodzynki, kandyzowane owoce, aloes, mentol, mineralny
Smak: słodki dąb, mleczna czekolada, wanilia, perfumowany, czerwone jabłka, stary magazyn, mineralny, kakao
Finisz: pikantny dąb, popiół, rodzynki, czarna herbata

Od razu rzuca się w oczy mega ciężki i intensywny zapach. Bardzo słodki, mnóstwo rodzynek i kandyzowanych owoców. Bo tego chłodny mentol i aloes. Przy tym jest bardzo mineralnie. Bardziej pachnie jak Springbank niż współczesne Balvenie. W smaku na przedzie słodki dąb z dużą dawką mlecznej czekolady i wanilli. Lekko perfumowany, nie mogło zabraknąć też czerwonych jabłek. Klimat buduje też stary magazyn i mineralność ze sporą dawką gorzkiego kakao. Finisz dość długi, sporo delikatnego, ale też pikantnego dębu. Mimo obecności rodzynek jest dość wytrawny, a to za sprawą popiołu i gorzkiej czarnej herbaty.

Jak na whisky bez oznaczenia wieku i z podstawowej oferty to jestem zachwycony. Bardzo ciekawi mnie, jak wypadają starsze wypusty Balvenie z tamtego okresu.

Ocena: 87/100

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club