Niezależne Bowmory nie są rzadkością, jednak zazwyczaj odjeżdżają cenowo. Jakiś czas temu ukazała się jednak sensownie wyceniona edycja od Adelphi butelkowana dla duńskiego klubu FC Whisky. Zobaczymy co tam się uchowało w magazynie.
O samej whisky
Destylat z października 2002 dojrzewał przez 17 lat w beczce nieznanego typu numer 20128 aż do marca 2020. Butelkowanie nastąpiło w mocy beczki 60.8% bez filtracji na zimno ani barwienia.
Kolor: złoty
Zapach: skórka pomarańczowa, magazyn dunnage, kandyzowany ananas, żelki tropikalne, mokra ziemia
Smak: ziemisty, taniczny, skóra, cytrusy, dąb, skórka pomarańczy
Finisz: popiół, pestki wiśni, spalony dąb, kwasny tytoń
Na nosie w zasadzie bez dymu i torfu. Cierpka skórka pomarańczowa i bardzo klimatyczny magazyn dunnage. Potem pojawiają się owoce tropikalne pod postacią kandyzowanego ananasa i żelek. Odrobina mokrej ziemi. Na języku przyjemnie mięsiście i oleiście. Mocno ziemiście i tanicznie ze sporą dawką skóry. Później cytrusy i dąb oraz powracająca skórka pomarańczy. Finisz dosyć prosty ale współgrający ze smakiem: popiół, pestki wiśni, spalony dąb i kwaśny tytoń.
Nigdzie nie ma informacji o typie beczki, ale wydaje się, że to beczka ponownego napełnienia po sherry. W każdym razie, dobrze komponuje się z destylatem bez przykrywania jesgo charakteru. Whisky bardzo ładnie otwiera się z wodą.