Zapomniany sampel z ostatniej wizyty w destylarni Kilchoman. Przy każdej wizycie w destylarni staram się spróbować (i najlepiej nie kupić) edycji distillery exclusive. Tak było także tym razem.
O samej whisky
Destylat z czerwca 2014 dojrzewał przez 5 lat w świeżej beczce po porto numer 471 aż do października 2019. Whisky zabutelkowana została w mocy 57.8% bez filtracji na zimno ani barwienia.
Kolor: jasny rubinowy
Zapach: truskawki, śmietana, siarka, kwaśne maliny, wędzony łosoś
Smak: słodki, truskawki, kwaśne wisnie, siarka
Finisz: siarka, ciemna herbata, mokry tytoń, popiół
Nos to mieszanka Alpenliebe, czyli truskawek i śmietany. Bardzo słodko. Do tego dosyć mocno zaznaczona siarka, ale nie przeszkadza. Z czasem zanika i otwiera miejsce dla kwaśnych malin, słodkiego dymu i słonych nut morskich, którym najbliżej do wędzonego łososia. Jednak jest to aromat marginalny. W smaku bardzo słodko, ponownie dominuja truskawki. Po chwili kwaśnie wiśnie, wraca siarka i ostrość spowodowana młodym wiekiem i mocą. Na finiszu głównie siarka przenikająca się z ciemną harbatą i mokrym tytoniem. Mocno taniczny, ściąga język i pozostawia posmak tytoniu.
Bardzo interesująca i obiecująca whisky. Niestety za ostra na języku. Chociaż nie odbiera jej to uroku. Woda bardzo pomaga poskromić jej agresję.