Destylarnia Bimber regularnie butelkuje single caski dla swoich dystrybutorów na różnych rynkach. Dziś przyjrzę się beczce, która trafiła na rynek amerykański w ramach Country Collection z 2020 roku.
O samej whisky
Beczka po bourbonie numer 154 zabutelkowana została w październiku 2020 w mocy 59.1%. Bez filtracji na zimno i w naturalnej barwie. Niestety nie znamy wieku destylatu, jednak zapewne pochodzi z pierwszego roku produkcji, jak większość butelkowanych wtedy edycji.
Kolor: złoty
Zapach: rum, lukier, likier, mentol, poziomki, owsianka, rodzynki
Smak: gładki, słód, poziomki
Finisz: słodki tytoń, pomarańcze, perfumowany, żurawina
Ponowanie na nosie rum i lukier. Trochę likieru i mentolu. To wszystko na bazie z poziomek i owsianki z rodzynkami. Jakby lekko przebija się charakter irlandzkiego pot still, jednak mocno słodki spirytus jest cechą rozpoznawalną Bimbra. W smaku aksamitnie i tłusto. Lekko pikantnie, bardzo słodowo. Pnowanie sporo poziomek. Finisz to słodki tytoń, sporo aromatów perfum i żurawiny.
Nie smakuje jak typowa beczka po bourbonie, wypada dużo bliżej świeżej dębowej beczki i klimatów rumowych. Ale całościowo to bardzo przyzwoita pozycja.