Recenzja: Big Peat Christmas Edition 2019

Po paru podrabianych blended maltach pora na rasowy egzemplarz. Big Peat to marka należąca to jednego z większych graczy w świecie niezależnych bottlerów Douglasa Lainga. Jest to jeden z elementów serii Remarkable Regional Malts w której reprezentuje Islay. Omawiana dziś edycja to wydanie specjalne z okazji świąt Bożego Narodzenia 2019.

O samej whisky

W butelce dostajemy kupaż destylatów z destylarnii Caol Ila, Bowmore, Ardbeg i Port Ellen. Zapewne zastanawiacie się, co robi tu ta ostatnia. Nie oszukujmy się, jest to zabieg głównie marketingowy, a sam udział tego destylatu jest zapewne marginalny. Producent nie informuje dokładnie jakich typów beczek użyto, wiemy jednak, że whisky została zabutelkowana w mocy beczki 53.7%. Bez filtracji na zimno, bez barwienia karmelem, ale też bez określenia wieku.

Kolor: słomkowy
Zapach: suchy torf, świeży chleb, słoma, ziemniaki, trochę pieczarek, lekko mydlany
Smak: wanilowy, lekko torfowy, słomiany
Finisz: dymny, bananowy, bardzo mocno palący

Nos zdecydowanie zdominowany przez Caol Ilę, czyli świeży chleb i suchy torf. Do tego odrobina tropikalnych owoców. W smaku również dominuje ten destylat, co nie powinno dziwić patrząc na dostępność. Bardzo przyjemny profil, pomimo faktu, że młody wiek destylatu jest dosyć mocno wyczuwalny (ale jak wiadomo, młoda Caol Ila potrafi być bardzo dobra). Niestety dosyć ostry i alkoholowy finisz psuje ogólne wrażenie. Mimo to, wciąż jest to całkiem ciekawa propozycja.

Ocena: 83/100

Dodaj komentarz

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club