Recenzja: Ledaig 2011 Signatory Vintage Cuvée No. 6

No i nawet Ledaigi z serii Cuvée od Signatory kiedyś się kończą. Dziś szósta, ostatnia, butelka. Do tej pory pojawiły się:

O samej whisky

Destylat z września 2011 dojrzewał w beczkach po sherry kolejnego napełnienia przez 5 lat. Po tym czasie został podzielony – pierwsza połowa finiszowała przez 29 miesięcy w beczkach po winie Cotes de Provence kolejnego napełnienia, a druga połowa w pierwotnej beczce. Butelkowanie nastąpiło w marcu 2020 w mocy beczki 60.9% w naturalnej barwie i bez filtracji na zimno. Rozlano 672 butelki.

Kolor: złoty
Zapach: herbatniki maślane, rodzynki, białe winogrona, słód, new make, por
Smak: słód, czerwony pieprz, gorzkie pestki wiśni, lakier
Finisz: pikantny, słodki, lakier, słód, czerwony pieprz, gorzki dąb

Na nosie praktycznie brak dymu i torfu, za to dużo słodyczy. Głównie herbatniki maślane, rodzynki oraz białe winogrona. Mocno przebija new make i słodowość. Czyli trzon podobny do Cuvée No. 5. Potem odrobina pora. W smaku również słód jest mocno zaznaczony, za nim kryje się czerwony pieprz. Niestety potem coraz gorzej. Nieprzyjemne gorzkie pestki wiśni oraz lakier. Finisz podobny do smaku – pikantny, dosyć słodki, lakier na pierwszym planie. Z tyłu odrobina słodu i ponownie czerwongo pieprzu. Na zakończenie gorzki dąb.

Bardzo prosta whisky, dosyć pikanta i agresywna. Nadrabia teksturą, ale drugi raz bym nie kupił.

Ocena: 84/100

2 Comments

  1. […] Ledaig 2011 Signatory Cuvée No. 6 – finisz w beczkach po Cotes de Provence […]

  2. […] Ledaig 2011 Signatory Cuvée No. 6 – finisz w beczkach po Cotes de Provence […]

Dodaj komentarz

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club