Znów magazyn Ardbeg i znów sampel z beczki. Tym razem trochę bardziej egzotycznie i najmłodziej w zestawieniu.
O samej whisky
Egzotycznie, bo w kieliszku wylądowała whisky z beczki po sherry Manzanilla, czyli zdecydowanie mniej popularnej odmianie niż Oloroso czy Pedro Ximienez. Destylat pochodził z rocznika 2010 i całe 10 lat maturacji spędził właśnie w takiej beczce numer 95. Pijemy w naturalnej mocy 49.4%.
Kolor: głęboki pomarańczowy
Zapach: rum, brązowy cukier, rum Foursquare, delicje pomarańczowe, słodki tytoń, kostka rosołowa
Smak: kwaśne owoce, mentol, truskawki, słodki tytoń
Finisz: pikantny dąb, popiół, spalony dab, czerwone wino
Beczka zdecydowanie odcisnęła swoje piętno. Whisky jest bardzo rumowa z mocnymi aromatami brązowego cukru. W zapachu przełamuje to kostka rosołowa. Zdecydowanie nieszablonowo jak na Ardbega. W smaku za to kwaskowa, sporo przyjemnych truskawek z dużą dozą mentolu. Finisz za to pikantny z naciskiem na dąb. Tutaj mocno czuć popiół i spalone drewno.
Whisky przyjemna, ale dosyć prosta. Raczej w kategorii ciekawostek.