M&P przechodzi do ofensywy po szyldem M&P Cask Collection Club. Chyba zauważyli jakim sukcesem cieszą się selekcje konkurencji, czyli Jarka Bussa. Pierwszy był Kilchoman, druga beczka to GlenAllachie. Czyli własny import. GlenAllachie to jedna z najmniej przeze mnie lubianych destylarni, ale zachęcony ocenami siostrzanych beczek wydanych na Niemcy postanowiłem nabyć butelkę.
O samej whisky
Tym razem dostajemy beczkę po sherry Pedro Ximenez numer 848. Zalana w listopadzie 2008 i rozlana w maju 2021 w mocy beczki 54% bez filtracji na zimno i w naturalnej barwie. Do sprzedaży trafiło 331 butelek.
Kolor: ciemna herbata
Zapach: bez, stara skóra, mentol, skórka pomarańczy, goździki
Smak: sosna, gorzkie pestki wiśni, wytrawne sherry, woda różana, perfumowany
Finisz: Jägermeister, cierpki dąb, lakier, truskawki, stara skóra, gorzkie pomarańcze
Chyba najciemniejsza whisky jakaś piłem. Ciemniejsza, albo porównywalna, nawet do niesławnego Edradoura. Taki agresywny kolor w połączeniu z nielubianą przezemnie destylarnią nie zachęca. Ale pijemy.
Nos ciekawy, dosyć słodki, ale równocześnie przełamany aromatami ziołowymi. Mentol, bez ładnie miesza się z klasyczną starą skórą. Z czasem wychodzi lekko przypalona konfitura. Nie jest to jednowymiarowy ulep, jestem zaintrygowany. Smak bardzo gładki, alkohol dobrze zintegrowany, chociąz tekstury trochę brakuje. Zaskakująco mało słodko. W ogóle nie pikantnie. Finisz mocno taniczny i wytrawny. Cierpki, ale nie pikantny, dąb i wciąż sporo nut ziołowych (Jägermeister?). Trochę lakieru, ale nie przeszkadza. Na końcu znów mocno tanicznie z dawką gorzkich pomarańczy.
Wychodzi na wypadek przy pracy GlenAllachie. A może aż tak dobra selekcja M&P? Nie jest to butelka niesamowicie złożona, ale bardzo solidna i smaczna. Bardzo aktywna beczka, destylat dosyć zdominowany, ale nie czuję jeszcze żebym pił sherry. Czyli na plus. Wydaje się zdecydowanie starsza niż jedynie 12 lat.
Dwie pierwsze butelki z serii to bardzo mocne pozycje. W kolejce już Loch Lomond i Glen Scotia. Z czterech destylarni w serii lubię tylko Kilchomana, ale jeżeli smakuje mi GlenAllachie to kto wie co będzie dalej.
13 lutego, 2024
[…] 12-letnia z okazji Feis Ile). Jednak ta edycja to bardzo pozytywne zaskoczenie. Nie aż takie, jak Glenallachie dla M&P, ale wyszło tak samo dobrze. Jeden z lepszych Kilchomanów jakie […]