Recenzja: Glentauchers 1996 #7841 The Single Cask

Glentauchers dosyć często pojawia się u niezależnych bottlerów. Ostatnio degustowana butelka spod szyldu Murray McDavid dla Loży Dżentelmenów zrobiła bardzo dobre wrażenie. Dziś beczka od The Single Cask z tego samego rocznika.

O samej whisky

Destylat z grudnia 1996 dojrzewał 22 lata w beczce nieznanego typu numer 7841 aż do butelkowania w lutym 2019. Nastąpiło to w mocy beczki 54% bez filtracji na zimno ani barwienia.

Kolor: słomkowy
Zapach: woda różana, pomarańcze, cytrusy, kandyzowany imbir, płyn do mycia naczyń, świeży chleb
Smak: słodki, cytrusy, czerwone pomarańcze, gorzkie pestki wiśni, słód
Finisz: mdły, mydło, gorzki dąb, pestki wiśni

Bardzo klasyczny nos. Woda różana, pomarańcze, cytrusy, trochę lekko pikantnego kandyzowanego imbiru. Przełamuje to płyn do mycia naczyń i ciekawa jest nuta świeżego chleba, która zazwyczaj kojarzy mi się w whisky torfowymi. Smak najpierw słodki, potem skręca w gorzki. Zaczyna się od klasycznych cytrusów, do tego czerwone pomarańcze i gorzkie pestki wiśni. Pod tym wszysktim aromat słodowy. Finisz dosyć mdło-mydlany jak na tak starą whisky, bardzo psuje ogólny odbiór. Zostawia alkoholowy posmak.

Szkoda, bo gdyby nie finisz to prawie dorównałby whisky z początku wpisu.

Ocena: 87/100

Dodaj komentarz

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club