Pora na butelkę numer pięć z degustacji w ciemno oragnizowanej przez M&P.
Tym razem bezdyskusyjnie mamy do czynienia ze Springbankiem. Czuję to już po samym zapachu. Obstawiałbym 18YO gdyż przypomina mi rozwodnioną edycję z poprzedniego roku – Springbank 18YO 2020. Jak się okazuje jednak, jest to opisywany już na blogu Springbank 15YO. Rozlew z degustacji w cimeno jest jednak dużo brudniejszy i bardziej dymny. Dla mnie tylko lepiej.
O samej whisky
Ta konkretna partia została zabutelkowana 21.10.2020 (kod butelki 20/133). Springbank 15YO dojrzewa wyłącznie w beczkach po sherry. Butelkowana została w standardowej dla destylarni mocy 46% bez filtacji na zimno i w naturalnej barwie.
Przypominam, że to degustacja w ciemno i parametry nie są znane przed degustacją.
Kolor: złoty
Zapach: słód, cytrusy, smar, gotowane warzywa
Smak: cytrusy, czerwone owoce, żurawnia, smar
Finisz: cytrusy, popiół, żurawina, dąb
Super nos, bardzo dużo słodu i cytrusów. Odrobina smaru i gotowanych warzyw. Sprinbank jak nic. W smaku oleiście, ale moc beczki to nie jest. Obstawiam 46%. Sporo cytrusów i kwaskowych czerwonych owoców – głównie żurawina. Ponownie brudny smar. Finisz znów cytrusowy z odrobiną popiołu. Znów kwaskowa żurawina i kwaskowy dąb.
Bardzo dobra whisky. Pijalna ale też złożona.