Recenzja: Armorik Brest

Pora na butelkę numer dwa z degustacji w ciemno oragnizowanej przez M&P.

Armorik to jedna w kilku francustkich destylarni whisky. Edycja Brest 2020 to limitowane wydanie (tylko 2000 butelek) przygotowane na festiwal morski w bretońskim forcie Brest.

O samej whisky

Destylar z roku 2013 dojrzewał w beczkach po bourbonie i maderze. Butelkowanie nastąpiło w roku 2020, co daje whisky 7-letnią, w mocy 46% bez filtracji na zimno i w naturalnej barwie.

Przypominam, że to degustacja w ciemno i parametry nie są znane przed degustacją.

Kolor: złoty, słomkowy
Zapach: lakier, sherry PX, pieczone jabłka, cytrusy, brzoskwinie, mokry dąb
Smak: lekko pikantnie, pieczone jabłka, gorzkie pesti wiśni, lakier
Finisz: lekko pikantny, gorzkie pestki wiśni, zielone banany, lakier

Zapach dosyć ciężki i słodki, ale też lekko chemiczny. Jakaś beczka po sherry? Zapach słodki, więc raczej obstawiałbym Pedro Ximenez. Potem słodkie pieczone jabłka. Odrobina cytrusów i brzoskwiń na końcu mokry dąb. W smaku już dosyć całkiem oleiście, chociaż ciut płasko. Lekko pikantnie, trochę pieczonych jabłek i gorzkie pestki wiśni. Z czasem wychodzi lekka chemiczność. Finisz bardzo podobny, dodatkiem są gorzkie zielone banany.

No jak widać z beczkami po PX nie trafiłem. Ogólnie szału nie ma. Cieszę się jednak, że sprobowałem nowej destylarni.

Ocena: 82/100

Dodaj komentarz

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club