Recenzja: Kilchoman Machir Bay Cask Strength b. 2020

W tym roku z okazji świąt Kilchoman uraczył nas specjalną edycją swojej podstawki w mocy beczki. Machir Bay był już wydawany w tej formie, jednak zazwyczaj były to mocno limitowane edycje niedostępne w szerszej dystrybucji. Tym razem powinno starczyć dla każdego.

O samej whisky

Dalej jest to whisky bez określenia wieku, czyli NAS. Dobór beczek również postaje bez zmian i są to głównie beczki po bourbonie z dodatkiem beczek po sherry. Wciąż nie ma filtracji na zimno ani barwienia. Zmieniona została jedynie moc. Zamiast standardowych 46% otrzymujemy 58.6%. Jak dużo to zmienia?

Kolor: białe wino
Zapach: lekko słodko, siano, cytrusy, mango, marcepan, spalone drewno, mokre liście, glony
Smak: słodki, lekko pikantny, cytrusy, wanilia, banany, popiół, sos sojowy
Finisz: średni, wędzona szynka, cytrusy, czerwone owoce, pestki wiśni, popiół, marcepan

Na nosie delikatnie słodko, sporo siana, cytrusów, dosyć mocno zaznaczone mango. Potem marcepan,spalone, mokre drewno, liście i odrobina słonych glonów. Zaskakująco dobrze i dojrzale, w ciemno strzelałbym zdecydowanie Lagavulina 12-letniego (choć nie jest aż tak słodko) lub intensywną Caol Ile. Na pewno nie Kilchomana bez określenia wieku. Już tutaj czuć duży wpływ beczki po bourbonie. W smaku przyjemnie oleiście, dalej lekko słodko. Dużo kwaskowych cytrusów, bananów i wanilii. Gdzieś pomiędzy całkiem spora dawka popiołu – zdecydowanie większa niż to, do czego przyzwyczaił nas Kilchoman. Ciekawym przełamaniem smaku jest odrobina sosu sojowego. Jest ciut pieprznie, ale alkohol jest dobrze zintegrowany i młody wiek jest dobrze ukryty. Finisz średniej długości, zdecydowanie bardziej wytrawny niż zapach i smak. Na pierwszym planie słona wędzona szynka. Potem znów cytrusy i w końcu ujawnia się wpływ beczki po sherry pod postacią czerwonych owoców i gorzkich pestek wiśni. Na koniec wraca popiół z marcepanem.

Im dalej w las tym porównanie do Lagavulina 12-letniego wydaje się coraz bardziej trafne. No może poza finiszem, gdzie mamy nagły skręt w bardziej wytrawne rejony. Pozytywne zaskoczenie. Nie sądziłem, że wyjdzie aż tak dobrze.

Ocena: 88/100

1 Comments

  1. […] Całkiem dobra whisky, trochę brakuje jej intensywności. Bardzo popiołowa i wytrawna jak na Kilchomana. W ciut wyższej mocy wypadła by lepiej. Fajnie jakby też trochę więcej działo się na języku. Ale zdecydowanie mozna wypić ze smakiem i bez żalu. Na pewno łatwiejsza i mniej wymagająca niż opisiwany ostatnio Machir Bay w mocy beczki. […]

Dodaj komentarz

Czytam i polecam: DramHunter | MaltVader | Fine Spirits Club