Kilchoman wciąż w natarciu. Oprócz niezliczonej ilości single casków (w tym 2015 100% Islay Pedro Ximenez z okazji Whisky & Friends) dostalismy również kolejny rozlew z serii Loch Gorm i, powstałą w wyjątkowych okolicznościach, niepowtarzalną edycję Am Burach. Poziom podstawek również jest na fali wznoszącej, co pokazuje Sanaig. Moim zdaniem Kilchoman najlepiej czuje się w beczkach po właśnie winach wzmacnianych, więc bardzo ciekaw jestem jak wydanie najnowszy bottling, czyli Fino Sherry Matured.
O samej whisky
Jak znakomita większość Kilchomanów tak i Fino Sherry Matured nie posiada określenia wieku. Do całego okresu maturacji użyto wyłącznie beczek po sherry Fino z bodegi Miguel Martin – 11 beczek butt pierwszego napełnienia i 1 ponownego. Podobno destylat pochodzi z lat 2014 oraz 2016, co daje whisky 3-letnią, bądź 4-letnią. Butelkowanie nastąpiło w 46% bez filtracji na zimno ani barwienia.
Kolor: złoty
Zapach: świeży chleb, czerwone owoce, ciasteczka maślane, wędzonka, grill, sardynki, glony na plaży
Smak: spalony dąb, czerwone owoce, popiół, benzyna
Finisz: przypalony ciemny chleb, umami, czerwone owoce, popiół
W zapachu od razu wyłapuję świeży chleb prosto z pieca. Jednak w połączeniu z czerwonymi owocami i wędzonką bardziej przypomina mi to Lagavulina, niż, co może sugerować opis, Caol Ilę. Jest lekko słono i morsko, momentami aż czuć sardynki. Bardzo dużo umami. Te słone smaku przełamane są ciasteczkami maślanymi. Alkohol jest dobrze ukryty, jednak czuć pazur i dość młody wiek. W smaku jednak tego nie uświadczymy, jest dosyć delikatnie. Chociaż czy może być delikatna whisky, która od razu wjeżdża spalonym dębem? Potem wytrawnie, czerwone owoce, popiół i jakby benzyna? Finisz zdecydowanie wytrawny, ciemny chleb, umami, stonowane i niezbyt słodkie czerwone owoce, dużo popiołu.
Całkiem dobra whisky, trochę brakuje jej intensywności. Bardzo popiołowa i wytrawna jak na Kilchomana. W ciut wyższej mocy wypadła by lepiej. Fajnie jakby też trochę więcej działo się na języku. Ale zdecydowanie mozna wypić ze smakiem i bez żalu. Na pewno łatwiejsza i mniej wymagająca niż opisiwany ostatnio Machir Bay w mocy beczki.
15 stycznia, 2021
[…] whiskytime.pl (2020): 86/100 […]