Recenzja: Macallan Classic Cut E. 2019

Obecnie Macallan to dość kontrowersyjna destylarnia. Ten Speysider będący jednym z najlepiej sprzedających się single maltów, od dekad napędzany solidnym marketingiem, od zawsze kojarzony z beczkami po sherry. Według koneserów, jakość spada od lat, cena za to tylko rośnie. Stare Macallany biją rekordy domów aukcyjnych, a większość nowych, 'limitowanych’ edycji kupowana jest jako lokata kapitału. Jak na tle tego wszystkiego wypada najnowsze, trzecie wydanie Classic Cut z 2019 roku, limitowane do 90 000 butelek?

O samej whisky

Jak w przypadku Macallana bywa, całość beczek użytych do maturacji to beczki po sherry. Tak przynajmniej powinno być, bo na etykiecie przeczytamy Sherry Seasoned Oak Casks from Jerez. Czyli Master of Wood (w Macallanie funkcjonuje taka pozycja) zamówił dębowe beczki z Jerez, a następnie zalał i wysezonował sherry. Oznacza to mniej więcej tyle, że w beczkach tych nie dojrzewało sherry, które trafiłoby do butelek i konsumentów. Zapewne nie było więc najwyższej jakości.

Edycje Classic Cut butelkowane są w wyższej mocy (nie wiadomo czy na pewno mocy beczki), w tym przypadku 52.9%, bez barwienia karmelem i bez filtracji na zimno. Chociaz tyle.

Kolor: ciemna herbata, lekko pomarańczowy
Zapach: sherry, czerwone pomarańcze, słodka bułka z cynamonem i rodzynkami, odrobina starej skóry i alkoholu, w tle suszona śliwka
Smak: pikantny, pomrańacze, gorzki dąb, goździki
Finisz: długi, skórka pomarańczowa, gorzki dąb, wiśnie

Nos bardzo przyjemny, delikatnie słodki ale nie lepki i syropowy. Sherry nie dominuje, czuć sporo pomarańczy i starej skóry. Ledwo zauważalna jest pojawiająca się z czasem suszona śliwka. W smaku zaskakująco mocno pieprzny, wciąż z mocnym akcentem pomarańczowym. Dochodzi również gorzki dąb i goździki. Alkohol nie jest mocno wyczuwalny, słodycz wciąż na wodzy. Finisz dosyć długi, w bardzo podobym tonie.

Whisky lekka i smaczna, ale po edycji Classic Cut 2018, która była dużo tłustsza, gęstsza i bardziej wielowymiarowa oczewkiwałem więcej. Zwłaszcza w takiej cenie.

Ocena: 86/100

1 Comments

  1. […] Macallanami jakoś mi nie po drodze i dalej nie jestem do nich przekonany. Bo tylko w porządku Classic Cut 2019 postanowiłem jednak wrócić do edycji 2018, która, z tego co pamiętam, smakowała mi […]

Dodaj komentarz

Czytam i polecam: DramHunter | Fine Spirits Club