Po niedawnym wpisie o trochę niespełniajacym (niezłym, ale wciąż) oczekwań Highland Park 18YO Viking Pride sięgnąłem po pewnego malucha stojącego nieopodal. Tematem na dziś jest Highland Park Cask Strength Batch 1.
O samej whisky
Jak sama nazwa mówi, mamy do czynienia z mocą beczki 56%. Do maturacji użyto beczek po sherry pierwszego i drugiego napełnienia. Nie mamy deklaracji wieku, ale za to whisky nie była filtrowana na zimno ani barwiona.
Kolor: sok jabłkowy
Zapach: zielone jabłka, agrest, słodkie sherry, cytrusy, wanilia, w tle lekki dym
Smak: cytrusy, sherry, wanilia, spalone drewno
Finisz: długi, dosyć pikantny, popiół, czerwone pomarańcze, wosk
Bardzo świeży i zachęcający nos. Mimo braku podanego wieku i dość wysokiej mocy nie czuć alkoholu. Głównie zielona jabłka, agrest, słodkie sherry na dalszym planie uzupełnianie jest cytrusami, wanilią i minimalnie dymem. Trochę Springbankowo? W smaku dominują cytrusy z dodatkiem sherry, do tego odrobina słodyczy w postaci wanilii. Bardzo prosto ale z klasą. Finisz dosyć długi, wytrawny, sporo popiołu i pikanterii. Za tym wszystkim czerwone pomarańcze i wosk. Bardzo dobra pozycja, zwłasza po wspomnianej 18-tce.
25 lipca, 2021
[…] Highland Park Cask Strength Batch 1? Na mnie zrobiła świetne wrażenie. Seria przeznaczona była na rynek skandynawski i sprzedawana […]