W czerwcu Bimber rozlał 6 nowych single casków. 3 nich trafiły na rynek brytyjski, kolejne 3 na eksport. Były to pary beczek ze świeżego dębu, po sherry i właśnie po bourbonie. Beczka numer 94 była już opisywana, dziś natomiast klasyk, czyli Ex-Bourbon.
O samej whisky
Jak widać na etykiecie, mamy do czynienia z beczką po bourbonie. Chociaż nie ma takiej informacji na etykiecie, to od przedstawiciela destylarni dowiedziałem się, że w tym przypadku jest to Woodford Reserve. Udało się rozlać 264 butelki z mocy beczki 58.1%. Oczywiście bez filtracji na zimno i w naturalnej barwie.
Kolor: ciemny olej
Zapach: wanilia, toffi, śmietana, słód, odrobina rodzynek
Smak: słodki, lekko pikantny, odrobina śliwki, rodzynki, minimalnie cytrusy
Finisz: długi, śliwka, czerwone owoce, rodzynki, dąb
Świetny nos, mega słodki, przypomina trochę sernik z rodzynkami. Na języku bardzo oleisty ale zarazem lekki. Gładki, lekko pikantny (ale w stronę cynamonu, nie pieprzu), moc praktycznie niewyczuwalna. Dużo słodyczy, trochę syropowo, znów rodzynki. Finisz długi, bardzo podobny z dodatkiem gorzkiego dębu. Kolejny Bimber, gdzie charakter destylatu jest jedynie dopełniany przez beczkę. Zaskakujące, ile słodyczy potrafi dać beczka po bourbonie.