W niemieckich Lidlach różne wypusty pod marką Ben Bracken obecne są od dłuższego czasu. Od edycji NAS, dostępnych również w Polsce, po poważne butelki w wieku ponad 30 lat. Przy każdej znamy tylko region – Islay, Highland lub Speyside. Mamy więc do czynienia z typowym bastard maltem. Opinie są bardzo rozbieżne w zależności od wydania. Niektóre ocenianie bardzo dobrze, inne, mimo wieku, tragicznie. Edycja 16-letnia jest pierwszą butelką z określeniem wieku w polskich sklepach Lidl i pojawiła się w sprzedaży tym tygodniu.
O samej whisky
O tej whisky nie wiemy dużo. Destylat z 2003 roku, zabutelkowany w 2019 w 43%. Jest barwiona karmelem oraz filtrowana na zimno. Brak informacji o użytych beczkach.
Kolor: złoty
Zapach: dym, sherry, wilgotna piwnica, z tyłu wiśnie, agrest, pojawiają się nuty serowe
Smak: gładki, lekko pikantny i kwaskowy, delikatnie popiół, sherry
Finisz: popiół, nutka sherry, lekko alkoholowy
Zdecydowanie wyczuwalne są beczki po sherry. Sporo popiłu, raczej wytrawnie. Jest to dobra whisky, a w tej cenie nawet świetna.
Jak dla mnie jest to Lagavulin. Profil smakowy identyczny, może ciut mniej złożony, gorsze beczki. Ben Bracken jest bardziej pieprzny i alkoholowy. Sam się dziwię, że to piszę, ale tak jest. I nie dlatego, że butelkowany jest również w 43%.
23 kwietnia, 2021
[…] polskich sklepach, ale może wkrótce się to zmieni. W marketach wciąż można jednak trafić na Ben Bracken 16-letnią, która zdecydowanie jest warta […]
15 stycznia, 2021
[…] Whiskytime: 85/100 […]