Ostatnio w moje ręce trafia całkiem sporo irlandczyków. Nie mogło więc zabraknąć na blogu klasyka z destylarni Bushmills. Co prawda na etykiecie widnieje liczba 1608, jednak spółka będąca właścieielem gorzelni została zawiązana dopiero w roku 1784. Wspomniany rok 1608 nawiązuje do licencji udzielonej pierwotnemu właścicielowi terenu na produkcję alkoholu. Początki były trudne – destylarnia kilka razy wstrzymywała działalność, a w roku 1885 spłonęła. Od tamtego czasu pracuje jednak bez przerwy i 5 lat później pierwsze skrzynki z Bushmillsem przybywają parostatkiem do USA.
O samej whiskey:
Black Bush to oczywiście blend. Posiada jednak nieprzeciętny udział whiskey słodowej – różne źródła podają od 70 do 80%. Nie znamy wieku whiskey, jednak producent podaje, że destylat (oczywiście z potrójnej destylacji, w końcu to Irlandia) dojrzewał 8 lat w beczkach po sherry Oloroso. Część jęczmienna podobno pochodzi z destylarni Midleton (czyli producenta m.in. whiskey Jameson i Redbreast). Black Bush butelkowany jest mocy 40% i barwiony karmelem. Producent nie podaje, czy jest filtrowana na zimno, ale zakładałbym, że tak.
Kolor: ciemny olej
Zapach: rodzynki, sherry, beznzyna, aceton, trawa, grain, w tle słód i białe winogrona
Smak: gładki, lekko pikantny, winogrona, słodkie rodzynki
Finisz: śrdnio długi, dąb, wytrwane sherry,
Jak to irlandzka whiskey, bardzo delikatna i jedwabista. Przyjemny zapach, nie uderza alkoholem. Zaskakująco mocny i wyrazisty finisz, biorąc pod uwagę, że to jednak blend i 40%. Świetna whiskey po prostu do picia na codzień. Powiedziałbym, że to nietorfowy konkurent dla Islay Mist.
1 sierpnia, 2020
[…] No i Peaky Blinder niestety nie zachwycił. Bardzo mocno czuć młody wiek destylatu, alkohol przebija się na kilku płaszczyznach. W smaku dosyć płasko, ciężko wyłapać więcej smaków niż wpływ finiszowania w beczce po sherry. Finisz niezbyt smaczny – mdły i gorzki, przypomina niedojrzałe orzechy włoskie. Nie jest to jednak kategoria premium, myslę też, że mało kto kupuje tę whiskey do picia solo. Raczej jednak idzie do drinków lub coli. Ogólnie taka sporo słabsza wersja Black Busha. […]