Recenzja: Glenfiddich 12YO Our Signature Malt

Tym razem powrót do przeszłości. Glenfiddich 12YO, tak jak dla wielu osób, to pierwszy single malt jaki piłem. Rozbudził we mnie zainteresowanie whisky szkockimi, pokazując jak bardzo różnią się od popularnych bourbonów, blendów i whiskey amerykańskich.

O samej whisky

Dziś u mnie jeszcze w starym wydaniu – klasyczna trójkątna butelka, charakterystyczna dla whisky produkowanych przez rodzinę Grantów (w przeszłości Balvenie również było rozlewane do trójkątnych butelek, obecnie pozostał blend Grant’s). Będąc podstawką Glenfiddich 12YO nie może liczyć na więcej niż 40%. Jest barwiony karmelem i filtrowany na zimno, a finalny produkt to vatting beczek po bourbonie i sherry Oloroso.

Kolor: bardzo jasny
Zapach: świeży, kwaśne, zielone jabłka, cytrusy, lekko trawiasty
Smak: znowu zielone jabłka, cukierki, trochę przypraw lekko miodowy, schowne w tle nuty sherry
Finisz: krótki, przez chwilę słodko-pieprzny, owocowy, później już tylko alkoholowy

Na pewno nie jest to whisky wybitna, ale nie jest też zła, jak często można usłyszeć. Raczej prosta, ale uczciwa. Lubię do niej wracać od czasu do czasu, ponieważ dobrze pokazuje podstawowy profil Glenfiddicha – bardzo świeży, jednak nieprzytłoczony sherry.

Ocena: 79/100

4 Comments

  1. […] zapachu jesteśmy bardzo blisko profilu Glenfiddicha 12-letniego, chociaż odrobinę lżej. Dominują typowe dla Speyside aromaty zielonych jabłek, świeżej trawy […]

  2. […] były super, ale z ich sumy nie udało ukręcić nic nawet poprawnego. Jak dla mnie nawet podstawowa 12-ka jest […]

  3. […] jest nasuwające się porównanie do młodszego brata, czyli Glenfiddich 12YO. Tam jabłka były zielone, było dużo trawy i cytrusów. Tutaj zapach zdecydowanie cięższy, a […]

  4. […] to taka bardziej kwaśna i trawiasta wersja 12-letniego Glenfiddicha, skręcają w stronę drożdży i toffi. Dosyć prosto. Smak jest dosyć zaskakujący. Dużo […]

Dodaj komentarz

Czytam i polecam: DramHunter | Fine Spirits Club